piątek, 9 stycznia 2015

Spotkanie w Bagdadzie

Jestem gotowa do spontanicznych czynów, uwielbiam szalone akcje i stan zakochania. Sama myśl, by wyjechać za nowo poznana osobą do obcego kraju, nie wywołuje we mnie przerażenia. Mało tego, czuję jedynie ekscytację, jak załatwić wszystko by się udało. Jak odnaleźć kogoś mając szczątkowe informacje. Jak każda kobieta wychowana zostałam na komediach romantycznych, co jest ogromnym obciążeniem. Sceny z filmu, nie pokrywają się w życiu. Tzn mężczyźni dziwnym trafem nie są zdolni do takich wielkich rzeczy. Niestety. Ja rzeczy typu: podróż do Bagdadu realizuję, ale w trochę mniejszym zakresie. Nikt nie musi mnie prosić, bym szybko ogarnęła kwestie transportu i pojawiła się w najmniej oczekiwanym momencie. Zawsze wywołuję pozytywne reakcje, czasem bardzo pozytywne. Myślę, że tak ciężko mnie zaskoczyć właśnie przez to, że jestem podejrzliwa co do intencji innych, czy przypadkiem nie kombinują czegoś. Swoją inteligencję i przenikliwość uważam za duży atut. Nie zawsze jednak da się wszystko dostrzec...


Domyśliłam się kto był tym złym.

Ktoś kogo znam prawie tak samo "miluje" wszystkiemu i wszystkim jak jedna z osób w tej książce.

1/52

1 komentarz:

Serdecznie proszę o pozostawianie komentarzy krytycznie kulturalnych :)