Była już ulubiona i teraz będzie taka, którą LUBIĘ najmniej. Zacznę od tego, że jedną z moich ulubionych autorek jest Olga Tokarczuk. Przeczytałam parę jej świetnych książek i taką, która lubię najmniej jest zdecydowanie E.E. Czytając ją trochę się nudziłam, trochę bałam, ale przede wszystkim pomimo tego, że czuć tutaj pióro pani Olgi, nie porywa. A szkoda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Serdecznie proszę o pozostawianie komentarzy krytycznie kulturalnych :)